Tutaj zamieszczamy teksy piosenek, które każdy powinien mieć w swoim śpiewniku:)
póki mamy czas, póki mamy czas.
Bratnie słowo sobie dajem,
że pomagać będziem wzajem,
druh druhowi druhnie druh hasło znaj: Czuj duch !
Bacz by słowo sobie dane było zawsze dotrzymane,
druh druhowi druhnie druh hasło znaj: Czuj duch !
Wszyscy się zbierajcie
Stoję dzisiaj tu przed wami
Wszyscy się zbierajcie
Tri martolod wiedzie nas
Tra-la-la, la-la-la-la
Tri martolod wiedzie nas
Bez obawy ruszać czas
Świtem wypływamy
Kto się boi, niech zostanie
Świtem wypływamy
Kto się boi, niech zostanie
Pożegnań znów przyszedł czas
Tra-la-la, la-la-la-la
Pożegnań znów przyszedł czas
Może to ostatni raz
Niech Bogowie będą z nami
Bronią nas i strzegą
Niech Bogowie będą z nami
Bronią nas i strzegą
I niechaj ta stara pieśń
Tra-la-la, la-la-la-la
I niechaj ta stara pieśń
W sercach znów rozgrzeje krew
Suszony kwiat, naszyjnik wiersz i liść
Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie
To wszystko co cenniejsze jest, niż skarb
Po środku sam generał Robert Baden-Powell
Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt
Jest krzyża znak i orzeł srebrny jest w koronie
A zaraz pod nim harcerskich dziesięć praw
Podaj swą pomocną dłoń tym co liczą na ciebie
Zmieniaj świat, zawsze bądź sprawiedliwy i odważny
Śmiało zwalczaj wszelkie zło niech twym bratem będzie każdy
I świeć przykładem świeć i leć w przestworza leć
I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chcesz
Z dumą odpowiesz mu taki mają najdzielniejsi
Bo choć mało mam lat w swym harcerskim mundurze
Bogu ludziom i ojczyźnie na ich wieczną chwałę służ
W opiece swej nas miej
Harcerskich serc Ty drgnienia znasz
Nam pomóc zawsze chciej.
Wszak Ciebie i Ojczyznę
Miłując chcemy żyć
Harcerskim prawom w życia dniach
Wiernymi zawsze być.
Ogień, ogień, ogień.
Rozpalmy blisko nas,
Ogień, ogień, ogień.
REF.: Dla spóźnionego wędrowca,
Dla wszystkich spóźnionych w noc
Rozpalmy tu, rozpalmy tu
Ogień, ogień, ogień.
Pierwsza gwiazdka już wzeszła,
Czas by ogień rozpalić.
Lipy, sosny i buki
Chylą gałęzie w oddali.
Pierwszy się legnie kurz.
A pod głogami i na głogach
Wrzosami pachnie miód.
W potokach coraz więcej gwiazd.
Wędrówkę naszą kończyć trzeba,
Do domu wracać czas.
Ogniska dym - sieje wokół szary kurz
Do ciepłych stron - umyka lato już,
Czerwienią gór - pierwsze liście strąca wiatr,
Usypia w nim jarzębinowy kwiat.
Przerwały świerszcze nocny koncert
Partytut srebrną nić.
A banie lato już na łące
Przestało babim być.
W osadzie psy kudłate drzemią
Chocholich strzegą snów.
A nad zmęczoną naszą ziemią
Księżyca wisi nów.
Z krótkich spodni już wyrósł każdy z nas
Chciałbyś jeszcze komuś zrobić jakiś kawał
Lecz coś ci podpowie: ile ty masz lat
Znów pewnie wysłuchasz zbyt długie kazanie
O zdrowiu, o książkach, pomyśleć strach
O piciu, paleniu i złym zachowaniu
Pomyślisz, posłuchasz i westchniesz tak:
REF: Ach, jak chciałbym znów
Zielony mundur mieć
I plecak swój
Byłeś jeszcze zuchem, gdy dostałeś mundur
Trochę później plecak, minął czasu szmat
Patrzysz w kącie szafy, cóż to, ale heca
To twój stary mundur, obraz tamtych lat
Gdy szedłeś przed siebie ze swoim plecakiem
Twą drogę wyznaczał kolorowy szlak
Z przygodą, z piosenką i z czapką na bakier
Odkrywałeś ciągle jakiś nowy świat
REF: Ach, jak chciałbym...
Nie ma na co czekać, nie ma co rozpaczać
Po co dłużej zwlekać, jaki problem masz
Ty wciąż jesteś młody, to świat się postarzał
Zrozumiesz to wtedy, gdy zatrzymasz czas
I pójdziesz przed siebie ze swoim plecakiem
Twą drogę wyznaczy kolorowy szlak
Z przygodą, z piosenką i z czapką na bakier
Odkrywał wciąż będziesz jakiś nowy świat
Maj przechodzą, lipiec, grudzień
Zagubieni wsród ulic bram
Przemarznięte grzeją dłonie
Dokądś pędzą, za czymś gonią
I budują wciaż domki z kart
REF: A tam w mech odziany kamień
Tam zaduma w wiatru graniu
Tam powietrze ma inny smak
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj - znajdziesz jeśli szukać
Zechcesz - nowy świat, własny świat
Płyną ludzie miastem szarzy
Pozbawieni złudzeń, marzeń
Omijają wciaż główny nurt
Kryją się w swych norach krecich
I śnić nawet o karecie
Co lśni złotem nie potrafią już
REF: A tam w mech...
Żyją ludzie, asfalt depczą
Nikt nie krzyknie - każdy szepce
Drzwi zamknięte, zaklepany krąg
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk
REF: Bo tam w mech...
Dziewczynę moich marzeń. Nie wiadomo skąd
Ona się tam wzięła, piękna niczym kwiat.
Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przygnał wiatr?
Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już,
W porcie gotowa stoi moja łódź.
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin.
Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat.
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal,
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar.
Za moment wypływam w długi, trudy rejs
I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się.
Żagle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie. Ty zostaniesz tu.
Żegnajcie nam dziś marzenia ze snów
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.
REF: I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przy Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight.
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
Zabłysną nam biel? skał zęby pod Dover.
I znów noc w kubryku, wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light.
Jeszcze od rosy rzęsy mokre
We mgle turkoce pierwsza bryka
Słońce wyrusza na włóczęgę
REF: Drogą pylistą drogą polną
Jak kolorowa panny krajka
Słońce się wznosi nad stodołą
Będzie tańczyć walca
A ja mam swoją gitarę
Spodnie wytarte i buty stare
Wiatry niosą mnie na skrzydłach
Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce
Żuraw się wsparł o cembrowinę
Wiele nanosi wody jeszcze
Wielu się ludzi z niej napije
REF: Drogą pylistą droga polną
Jak kolorowa panny krajka
Słońce się wznosi nad stodołą
Będzie tańczyć walca
A ja mam swoją gitarę
Spodnie wytarte i buty stare
Wiatry niosą mnie na skrzydłach
Drużynowy jest wśród nas
Opowiada starodawne dzieje
Bohaterski wskrzesza czas
O rycerstwie spod kresowych stanic
O obrońcach naszych polskich granic
A ponad nami wiatr szumny wieje
I dębowy huczy las
Już do odwrotu głos trąbki wzywa
Alarmując ze wszech stron
Staje wiara w ordynku szczęśliwa
Serca biją w zgodny ton
Każda twarz się uniesieniem płoni
Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
Pieśń potężna, pieśń jak dzwon
Zgasło ognisko i szumią drzewa
Spojrzyj weń ostatni raz
Niech ci w duszy radośnie zaśpiewa
Że na zawsze łączą nas
Wspólne troski i radości życia
Serc harcerskich zjednoczone bicia
I ta przyjaźń najszczersza prawdziwa
Co na zawsze łączy nas
Miały także taniec zwany sambą
Miały także Polkę prosto z pola
Lecz nie miały jeszcze rock'n'rolla
REF: Bieszczady rock'n'roll, w połoninach woogieboogie
Gdy jesteś tylko sam dzień się staje taki długi
Gdy jesteś z nami wraz bardzo szybko mija czas
Na stanicy błoto po kolana, a deszcz pada od przedwczoraj rana
Przemoczone wszystko do niteczki
Chciałbyś zmienić buty i majteczki
REF:
Bieszczady rock'n'roll....
Na stanicy od samego rana oboźny ciągle drze się na nas
Ciągle sprawdza nam nasze namioty
Chciałby wszystkim zrobić nam piloty
REF:
Bieszczady....
Obrzędowe
Stańmy bracia wraz
Stańmy bracia wraz ilu jest tu nas.Zróbmy przyjacielskie koło i zanućmy pieśn wesołąpóki mamy czas, póki mamy czas.
Bratnie słowo sobie dajem,
że pomagać będziem wzajem,
druh druhowi druhnie druh hasło znaj: Czuj duch !
Bacz by słowo sobie dane było zawsze dotrzymane,
druh druhowi druhnie druh hasło znaj: Czuj duch !
Trimartolod
Stoję dzisiaj tu przed wamiWszyscy się zbierajcie
Stoję dzisiaj tu przed wami
Wszyscy się zbierajcie
Tri martolod wiedzie nas
Tra-la-la, la-la-la-la
Tri martolod wiedzie nas
Bez obawy ruszać czas
Świtem wypływamy
Kto się boi, niech zostanie
Świtem wypływamy
Kto się boi, niech zostanie
Pożegnań znów przyszedł czas
Tra-la-la, la-la-la-la
Pożegnań znów przyszedł czas
Może to ostatni raz
Niech Bogowie będą z nami
Bronią nas i strzegą
Niech Bogowie będą z nami
Bronią nas i strzegą
I niechaj ta stara pieśń
Tra-la-la, la-la-la-la
I niechaj ta stara pieśń
W sercach znów rozgrzeje krew
Harcerskie ideały
Na ścianie masz kolekcję swoich barwnych wspomnień
Suszony kwiat, naszyjnik wiersz i liść
Już tyle lat przypinasz szpilką na tej słomie
To wszystko co cenniejsze jest, niż skarb
Po środku sam generał Robert Baden-Powell
Rzeźbiony w drewnie lilijki smukły kształt
Jest krzyża znak i orzeł srebrny jest w koronie
A zaraz pod nim harcerskich dziesięć praw
Ramię pręż słabość krusz i nie zawiedź w potrzebie
Podaj swą pomocną dłoń tym co liczą na ciebie
Zmieniaj świat, zawsze bądź sprawiedliwy i odważny
Śmiało zwalczaj wszelkie zło niech twym bratem będzie każdy
REF:
I świeć przykładem świeć i leć w przestworza leć
I nieś ze sobą wieść że być harcerzem chcesz
A gdy spyta cię ktoś skąd ten krzyż na twej piersi
Z dumą odpowiesz mu taki mają najdzielniejsi
Bo choć mało mam lat w swym harcerskim mundurze
Bogu ludziom i ojczyźnie na ich wieczną chwałę służ
Modlitwa Harcerska
O Panie Boże Ojcze naszW opiece swej nas miej
Harcerskich serc Ty drgnienia znasz
Nam pomóc zawsze chciej.
Wszak Ciebie i Ojczyznę
Miłując chcemy żyć
Harcerskim prawom w życia dniach
Wiernymi zawsze być.
Ogień
Zwyczaj to stary jak świat,Ogień, ogień, ogień.
Rozpalmy blisko nas,
Ogień, ogień, ogień.
REF.: Dla spóźnionego wędrowca,
Dla wszystkich spóźnionych w noc
Rozpalmy tu, rozpalmy tu
Ogień, ogień, ogień.
Pierwsza gwiazdka już wzeszła,
Czas by ogień rozpalić.
Lipy, sosny i buki
Chylą gałęzie w oddali.
Nieobrzędowe
Szary Kurz
Na leśnych ścieżkach, polnych drogachPierwszy się legnie kurz.
A pod głogami i na głogach
Wrzosami pachnie miód.
REF: W strumykach coraz więcej nieba,
W potokach coraz więcej gwiazd.
Wędrówkę naszą kończyć trzeba,
Do domu wracać czas.
Ogniska dym - sieje wokół szary kurz
Do ciepłych stron - umyka lato już,
Czerwienią gór - pierwsze liście strąca wiatr,
Usypia w nim jarzębinowy kwiat.
Przerwały świerszcze nocny koncert
Partytut srebrną nić.
A banie lato już na łące
Przestało babim być.
W osadzie psy kudłate drzemią
Chocholich strzegą snów.
A nad zmęczoną naszą ziemią
Księżyca wisi nów.
Zielony mundur
Dawno minął czas twych dziecięcych zabawZ krótkich spodni już wyrósł każdy z nas
Chciałbyś jeszcze komuś zrobić jakiś kawał
Lecz coś ci podpowie: ile ty masz lat
Znów pewnie wysłuchasz zbyt długie kazanie
O zdrowiu, o książkach, pomyśleć strach
O piciu, paleniu i złym zachowaniu
Pomyślisz, posłuchasz i westchniesz tak:
REF: Ach, jak chciałbym znów
Zielony mundur mieć
I plecak swój
Byłeś jeszcze zuchem, gdy dostałeś mundur
Trochę później plecak, minął czasu szmat
Patrzysz w kącie szafy, cóż to, ale heca
To twój stary mundur, obraz tamtych lat
Gdy szedłeś przed siebie ze swoim plecakiem
Twą drogę wyznaczał kolorowy szlak
Z przygodą, z piosenką i z czapką na bakier
Odkrywałeś ciągle jakiś nowy świat
REF: Ach, jak chciałbym...
Nie ma na co czekać, nie ma co rozpaczać
Po co dłużej zwlekać, jaki problem masz
Ty wciąż jesteś młody, to świat się postarzał
Zrozumiesz to wtedy, gdy zatrzymasz czas
I pójdziesz przed siebie ze swoim plecakiem
Twą drogę wyznaczy kolorowy szlak
Z przygodą, z piosenką i z czapką na bakier
Odkrywał wciąż będziesz jakiś nowy świat
Bez słów
Chodzą ulicami ludzieMaj przechodzą, lipiec, grudzień
Zagubieni wsród ulic bram
Przemarznięte grzeją dłonie
Dokądś pędzą, za czymś gonią
I budują wciaż domki z kart
REF: A tam w mech odziany kamień
Tam zaduma w wiatru graniu
Tam powietrze ma inny smak
Porzuć kroków rytm na bruku
Spróbuj - znajdziesz jeśli szukać
Zechcesz - nowy świat, własny świat
Płyną ludzie miastem szarzy
Pozbawieni złudzeń, marzeń
Omijają wciaż główny nurt
Kryją się w swych norach krecich
I śnić nawet o karecie
Co lśni złotem nie potrafią już
REF: A tam w mech...
Żyją ludzie, asfalt depczą
Nikt nie krzyknie - każdy szepce
Drzwi zamknięte, zaklepany krąg
Tylko czasem kropla z oczu
Po policzku w dół się stoczy
I to dziwne drżenie rąk
REF: Bo tam w mech...
JASNOWŁOSA
Na tańcach ją poznałem, długowłosą blondDziewczynę moich marzeń. Nie wiadomo skąd
Ona się tam wzięła, piękna niczym kwiat.
Czy jak syrena wyszła z morza, czy ją przygnał wiatr?
Żegnaj Irlandio, czas w drogę mi już,
W porcie gotowa stoi moja łódź.
Na wielki ocean przyjdzie mi zaraz wyjść
I pożegnać się z dziewczyną na Lough Sholin.
Ująłem ją za rękę delikatną jak
Latem mały motyl albo róży kwiat.
Poszedłem z nią na plażę wsłuchać się w szum fal,
Pokazałem jasnowłosej wielki morza czar.
Za moment wypływam w długi, trudy rejs
I z piękną mą dziewczyną przyjdzie rozstać się.
Żagle pójdą w górę, wiatr mnie pogna w przód
I przez morza mnie powiedzie. Ty zostaniesz tu.
HISZPAŃSKIE DZIEWCZYNY
Żegnajcie nam dziś hiszpańskie dziewczynyŻegnajcie nam dziś marzenia ze snów
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora,
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów.
REF: I smak waszych ust, hiszpańskie dziewczyny,
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił.
Leniwie popłyną znów rejsu godziny,
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił.
Niedługo ujrzymy znów w dali Cap Deadman
I głowę baranią sterczącą wśród wzgórz,
I statki stojące na redzie przy Plymouth.
Klarować kotwicę najwyższy czas już.
A potem znów żagle na masztach rozkwitną,
Kurs szyper wyznaczy do Portland i Wight.
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beachie Fairlie Land.
Zabłysną nam biel? skał zęby pod Dover.
I znów noc w kubryku, wśród legend i bajd.
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light.
KRAJKA
Chorałem dzwonków dzień rozkwitaJeszcze od rosy rzęsy mokre
We mgle turkoce pierwsza bryka
Słońce wyrusza na włóczęgę
REF: Drogą pylistą drogą polną
Jak kolorowa panny krajka
Słońce się wznosi nad stodołą
Będzie tańczyć walca
A ja mam swoją gitarę
Spodnie wytarte i buty stare
Wiatry niosą mnie na skrzydłach
Zmoknięte świerszcze stroją skrzypce
Żuraw się wsparł o cembrowinę
Wiele nanosi wody jeszcze
Wielu się ludzi z niej napije
REF: Drogą pylistą droga polną
Jak kolorowa panny krajka
Słońce się wznosi nad stodołą
Będzie tańczyć walca
A ja mam swoją gitarę
Spodnie wytarte i buty stare
Wiatry niosą mnie na skrzydłach
PŁONIE OGNISKO
Płonie ognisko i szumią kniejeDrużynowy jest wśród nas
Opowiada starodawne dzieje
Bohaterski wskrzesza czas
O rycerstwie spod kresowych stanic
O obrońcach naszych polskich granic
A ponad nami wiatr szumny wieje
I dębowy huczy las
Już do odwrotu głos trąbki wzywa
Alarmując ze wszech stron
Staje wiara w ordynku szczęśliwa
Serca biją w zgodny ton
Każda twarz się uniesieniem płoni
Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
Pieśń potężna, pieśń jak dzwon
Zgasło ognisko i szumią drzewa
Spojrzyj weń ostatni raz
Niech ci w duszy radośnie zaśpiewa
Że na zawsze łączą nas
Wspólne troski i radości życia
Serc harcerskich zjednoczone bicia
I ta przyjaźń najszczersza prawdziwa
Co na zawsze łączy nas
BIESZCZADZKI ROCK'N'ROLL
Miały już Bieszczady swoje tangoMiały także taniec zwany sambą
Miały także Polkę prosto z pola
Lecz nie miały jeszcze rock'n'rolla
REF: Bieszczady rock'n'roll, w połoninach woogieboogie
Gdy jesteś tylko sam dzień się staje taki długi
Gdy jesteś z nami wraz bardzo szybko mija czas
Na stanicy błoto po kolana, a deszcz pada od przedwczoraj rana
Przemoczone wszystko do niteczki
Chciałbyś zmienić buty i majteczki
REF:
Bieszczady rock'n'roll....
Na stanicy od samego rana oboźny ciągle drze się na nas
Ciągle sprawdza nam nasze namioty
Chciałby wszystkim zrobić nam piloty
REF:
Bieszczady....
HEJ LEONARDO
Ja nie wesoła, ale z kokardą
lecę do słońca, HEJ LEONARDO!
A ja się kręcę, bo stać nie warto
naprzód planeto HEJ LEONARDO!
Dość jest wszystkiego
dojść można wszędzie / 4x
Diabeł mnie szarpie, trzyma za uszy
dokąd wariatko, chcesz z nim wyruszyć?
A ja gotowa, ja z halabardą
hej! droga wolna HEJ LEONARDO!
Panie w koronie, panie z liczydłem
nie chcę być mrówką, ja chcę być skrzydłem
A moja głowa, droga i muzyka
do brązowego życia umyka
Wyszła z bylekąd, ale co z tego
zamieszkam daleko, hej! hej kolego!
Odłóżmy sprawy, kochany synku
na jakieś dziewięć miejsc po przecinku
Może to bujda, może to obłuda Ale pasuje do niej jak ulał!
już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie.
Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg
REF: Hej, przyjaciele, zostańcie ze mną!
Przecież wszystko to, co miałem oddałem wam!
Hej, przyjaciele, choć chwile jedną
znowu w życiu mi nie wyszło, znowu jestem sam.
Znów spóźniłem sie na pociąg i odjechał już,
tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi.
Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną
tak jak człowiek, który zgubił do domu swego klucz.
REF: Hej, przyjaciele...
tam, dokąd chciałem juz nie dojdę - szkoda zdzierać nóg,
już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie,
Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg.
REF: Hej, przyjaciele...
na polanie gdzie króluje zły.
Gwiezdny pył w ogniu tym, łzy wyciśnie nam dym,
tańczą iskry z gwiazdami, a my:
REF: Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas,
śpiewajmy razem ilu jest tu nas.
Choć lata młode szybko płyną, wiemy że
nie starzejemy się.
W lesie gdzie echo śpi, ma przygoda swe drzwi.
Chodźmy tam, gdzie na ścianie lasu lśnią,
oczy sów, wilcze kły, sykiem powietrze drży
tylko gwiazdy przyjazne dziś są.
Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew,
wiatr poniesie go w wilgotny świat.
Każdy z nas o tym wie, znowu spotkamy się,.
a połączy nas bieszczadzki trakt
A ja się kręcę, bo stać nie warto
naprzód planeto HEJ LEONARDO!
Dość jest wszystkiego
dojść można wszędzie / 4x
Diabeł mnie szarpie, trzyma za uszy
dokąd wariatko, chcesz z nim wyruszyć?
A ja gotowa, ja z halabardą
hej! droga wolna HEJ LEONARDO!
Panie w koronie, panie z liczydłem
nie chcę być mrówką, ja chcę być skrzydłem
A moja głowa, droga i muzyka
do brązowego życia umyka
Wyszła z bylekąd, ale co z tego
zamieszkam daleko, hej! hej kolego!
Odłóżmy sprawy, kochany synku
na jakieś dziewięć miejsc po przecinku
Może to bujda, może to obłuda Ale pasuje do niej jak ulał!
HEJ PRZYJACIELE
Tam dokąd chciałem już nie dojdę - szkoda zdzierać nóg,już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie.
Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg
REF: Hej, przyjaciele, zostańcie ze mną!
Przecież wszystko to, co miałem oddałem wam!
Hej, przyjaciele, choć chwile jedną
znowu w życiu mi nie wyszło, znowu jestem sam.
Znów spóźniłem sie na pociąg i odjechał już,
tylko jego mglisty koniec zamajaczył mi.
Stoję smutny na peronie z tą walizką jedną
tak jak człowiek, który zgubił do domu swego klucz.
REF: Hej, przyjaciele...
tam, dokąd chciałem juz nie dojdę - szkoda zdzierać nóg,
już wędrówki naszej wspólnej nadchodzi kres.
Wy pójdziecie inną drogą, zostawicie mnie,
Odejdziecie, sam zostanę na rozstaju dróg.
REF: Hej, przyjaciele...
BIESZCZADZKI TRAKT
Kiedy nadejdzie czas, wabi nas ognia blask,na polanie gdzie króluje zły.
Gwiezdny pył w ogniu tym, łzy wyciśnie nam dym,
tańczą iskry z gwiazdami, a my:
REF: Śpiewajmy wszyscy w ten radosny czas,
śpiewajmy razem ilu jest tu nas.
Choć lata młode szybko płyną, wiemy że
nie starzejemy się.
W lesie gdzie echo śpi, ma przygoda swe drzwi.
Chodźmy tam, gdzie na ścianie lasu lśnią,
oczy sów, wilcze kły, sykiem powietrze drży
tylko gwiazdy przyjazne dziś są.
Dorzuć do ognia drew, w górę niech płynie śpiew,
wiatr poniesie go w wilgotny świat.
Każdy z nas o tym wie, znowu spotkamy się,.
a połączy nas bieszczadzki trakt
STRUMIEŃ
Idę w górę w marzeniach
Dalej i dalej
Znajdę to co mi dane
Jeszcze odnaleźć
Widzę ślady ogniska
Drewno szałasu
Zapach zupy - śmietnika
Z resztek zapasów…
REF: Strumień cicho szumi w dole
I z drzewami gada, gada
Żeby czas tych dni powrócił
Czy jest na to rada aC
Twarze już się rozpłynęły
Jak na deszczy szyby, szyby
Zima ziemią zawładnęła
Zakuła ją w dyby
Dobrze, dobrze się stało
Że zima biała
Wspomnień ni zamroziła
Bo nie umiała
Bo gdy w życiu
ciężkie chwile nastaną
Wszystko diabli gdzieś wezmą
Ale zostaną…
REF: Strumień cicho szumi…
Czy ty pamiętasz jeszcze
Ogniska płomień
Czy wraca w twojej pamięci
Dotyk mych dłoni
Gdy wiatr gitary struny
Trąci leciutko
Wraca wspomnienie lata
Ale na krótko…
REF: Strumień cicho szumi…
Dalej i dalej
Znajdę to co mi dane
Jeszcze odnaleźć
Widzę ślady ogniska
Drewno szałasu
Zapach zupy - śmietnika
Z resztek zapasów…
REF: Strumień cicho szumi w dole
I z drzewami gada, gada
Żeby czas tych dni powrócił
Czy jest na to rada aC
Twarze już się rozpłynęły
Jak na deszczy szyby, szyby
Zima ziemią zawładnęła
Zakuła ją w dyby
Dobrze, dobrze się stało
Że zima biała
Wspomnień ni zamroziła
Bo nie umiała
Bo gdy w życiu
ciężkie chwile nastaną
Wszystko diabli gdzieś wezmą
Ale zostaną…
REF: Strumień cicho szumi…
Czy ty pamiętasz jeszcze
Ogniska płomień
Czy wraca w twojej pamięci
Dotyk mych dłoni
Gdy wiatr gitary struny
Trąci leciutko
Wraca wspomnienie lata
Ale na krótko…
REF: Strumień cicho szumi…
CHODŹ POMALUJ MÓJ ŚWIAT
Piszesz mi w liście, że kiedy pada
Kiedy nasturcje na deszczu mokną,
Siadasz przy stole, wyjmujesz farby
I kolorowe otwierasz okno.
Trawy i drzewa są takie szare,
Barwę popiołu przybrały nieba
W ciszy tak smutno szepce zegarek
O czasie co mi go nie potrzeba.
REF: Więc chodź pomaluj mój świat
Na żółto i na niebiesko.
Niech na niebie stanie tęcza malowana Twoją kredką.
Więc chodź pomaluj mi życie
Niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu
Kolorami całej Ziemi.
Za siódmą górą, za siódmą rzeką
Twoje sny zamieniasz na pejzaże,
Niebem się wlecze wyblakłe słońce
Oświetla ludziom wyblakłe twarze.
REF: Więc chodź pomaluj mój świat
Na żółto i na niebiesko.
Niech na niebie stanie tęcza
Malowana Twoją kredką.
Więc chodź pomaluj mi życie
Niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu
Kolorami całej Ziemi.
REF.: Harcerze którym słowa na ustach zamierały
Harcerki którym uśmiech zabrał wojny czas
Jak ptaki po przestworzach lasu szybowały
By upaść jak puszczony bez pamięci głaz
Kiedy nasturcje na deszczu mokną,
Siadasz przy stole, wyjmujesz farby
I kolorowe otwierasz okno.
Trawy i drzewa są takie szare,
Barwę popiołu przybrały nieba
W ciszy tak smutno szepce zegarek
O czasie co mi go nie potrzeba.
REF: Więc chodź pomaluj mój świat
Na żółto i na niebiesko.
Niech na niebie stanie tęcza malowana Twoją kredką.
Więc chodź pomaluj mi życie
Niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu
Kolorami całej Ziemi.
Za siódmą górą, za siódmą rzeką
Twoje sny zamieniasz na pejzaże,
Niebem się wlecze wyblakłe słońce
Oświetla ludziom wyblakłe twarze.
REF: Więc chodź pomaluj mój świat
Na żółto i na niebiesko.
Niech na niebie stanie tęcza
Malowana Twoją kredką.
Więc chodź pomaluj mi życie
Niech świat mój się zarumieni,
Niech mi zalśni w pełnym słońcu
Kolorami całej Ziemi.
PTAKI PTAKOM
Wybiegani, wysłuchani, wybawieni
Siądźcie w koło do ogniska mego stóp
Chcę powiedzieć wam o tamtej złej jesieni
z której przyszedł ten harcerski leśny grób
Myśli mieli rozczochrane tak jak dzisiaj
I mundury te dzisiejsze mieli też
Lecz stanęli w pogotowiu gdy padł wystrzał
I bronili tej najwyższej z wszystkich wież
Siądźcie w koło do ogniska mego stóp
Chcę powiedzieć wam o tamtej złej jesieni
z której przyszedł ten harcerski leśny grób
Myśli mieli rozczochrane tak jak dzisiaj
I mundury te dzisiejsze mieli też
Lecz stanęli w pogotowiu gdy padł wystrzał
I bronili tej najwyższej z wszystkich wież
REF.: Harcerze którym słowa na ustach zamierały
Harcerki którym uśmiech zabrał wojny czas
Jak ptaki po przestworzach lasu szybowały
By upaść jak puszczony bez pamięci głaz
Mogli odejść, mogli uciec w swoje jutro
Nikt by słowa wypowiedzieć nie był śmiał
Lecz zostali chociaż było im tak trudno
Gdy za strzałem padał ciągle drugi strzał
To dla Polski tak czuwali dniem i nocą
Polski sztandar osłaniali piersią swą
I odeszli kiedy wzięto ich przemocą
Aby w ziemię wtopić cała duszę swą
Niech im pokłon odda nasze pokolenie
Tym co umrzeć tam musieli mimo snów
I gdy przyjdą by podeptać wam marzenia
Polski sztandar osłonimy piersią swą
Nikt by słowa wypowiedzieć nie był śmiał
Lecz zostali chociaż było im tak trudno
Gdy za strzałem padał ciągle drugi strzał
To dla Polski tak czuwali dniem i nocą
Polski sztandar osłaniali piersią swą
I odeszli kiedy wzięto ich przemocą
Aby w ziemię wtopić cała duszę swą
Niech im pokłon odda nasze pokolenie
Tym co umrzeć tam musieli mimo snów
I gdy przyjdą by podeptać wam marzenia
Polski sztandar osłonimy piersią swą